Wielu hiszpańskich producentów i klientów dla smakoszy, których mamy, czuje się dziwnie, ponieważ ta strona internetowa powstała w Barcelonie. My jednak uważamy to za coś zupełnie normalnego. Ponieważ nasze miasto jest stolicą turystyki w Hiszpanii i było najlepszym miejscem, aby udowodnić, że umiędzynarodowienie jest rozwiązaniem dla naszej gastronomii.

• Nasze społeczeństwo bez wyraźnego kierunku
• Rynek krajowy bardzo trudny ze względu na brak popytu
• Rozwiązanie: komunikacja 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i spojrzenie poza Pireneje.

Nasze społeczeństwo bez wyraźnego kierunku

Wystarczy krótki spacer do mojego miasta i widać, że atmosfera jest ponura. Wiele zamkniętych firm i restauracji, które nie będą już ponownie otwarte, nie mówiąc już o hotelach, które w 2019 roku tętniły życiem, dziś wyglądają jak budynki widma, bez duszy. Naprawdę bardzo smutne i zniechęcające na poziomie społeczeństwa. Za bardzo żyliśmy z turystyki, powiedziałbym nawet przesadnie. Brakowało tylko zakręcenia kranu osobom, które co roku przychodziły w rekordowym tempie, żeby zobaczyć, jak słabi jesteśmy i w bardzo dużym stopniu uzależnieni od „tego, co na zewnątrz”.

Nie będę wskazywał rzekomych sprawców tego bałaganu. Ponieważ wszyscy jesteśmy, tak, powtarzam, wszyscy. Ponieważ na rządzących nami polityków głosowali współobywatele, więc wszyscy jesteśmy winni.

Społeczeństwo Barcelony znajduje się w regresji, coraz bardziej spuszczając uwagę innych Polaków, którzy mają większy głód przewodzenia. Przede wszystkim Madryt, ale także Walencja, Sewilla czy Malaga. Gdzie chęć rozwoju czyni ich niebezpiecznie blisko przywództwa wielkiej Barcelony.

Brakuje projektów pełnych jedności talentu i wysiłku, których zresztą mamy pod dostatkiem. Bo wydaje się, że nie możemy sobie wyobrazić nic lepszego niż tworzenie projektów gastronomicznych, ponownie przeznaczonych dla turystów (po powrocie), a nie myślimy o zacieśnianiu więzi z charakteryzującymi nas obszarami gastronomicznymi: Priorat, Penedés, Terra Alta, Empordàitp. Wydaje się, że łatwiej jest tworzyć restauracje międzynarodowe niż krajowe, jest to niesamowite i naprawdę tego nie rozumiem.

I oczywiście bez rozwoju lokalnej gastronomii krajowi producenci narzekają, że ich sprzedaż nie rośnie w kraju i że rozwiązaniem jest rynek międzynarodowy.

Rynek krajowy bardzo trudny ze względu na brak popytu

Tak, to jest szczerze rozwiązanie, ale nie dlatego, że nie ma innego, tylko dlatego, że rynek za granicą O naszym wyśmienitym produkcie wie niewiele (no, prawie tyle, co sami Hiszpanie) i tę szansę powinniśmy wykorzystać.

Bardzo mi smutno, że prawie nie widzę innych marek Oliwa z oliwek (AOVE), aby dać wyraźny przykład braku wsparcia dla hiszpańskich marek smakoszy, powiedzmy, w dobrych sklepach, a nawet w sieciach supermarketów oferujących więcej dodatkowych produktów (gdzie istnieje tendencja do monobrandingu tej sieci supermarketów, eliminacja kompetencji). Panowie, jesteśmy w złotej erze marek i w hiszpański rynek smakoszy, zwykle widzimy, jak znikają (kanibalizowane przez białe etykiety lub dlatego, że szansa na ich widoczność jest niewielka).

Rozwiązanie: komunikacja 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i spojrzenie poza Pireneje

Ale co w takim razie mogą zrobić hiszpańskie marki produktów dla smakoszy, aby przetrwać? Bardzo proste, czekam na przepis komunikacja i internacjonalizacja. To proste, nasz główny klient (turysta, który lubi Hiszpanię, kiedy tylko może przyjechać) mieszka w prawie 85% w Europie, a dzięki internetowi i handlowi online jest bliżej niż kiedykolwiek. Aby jednak do nich dotrzeć, konieczne jest stworzenie profesjonalnych planów komunikacji i międzynarodowa orientacja firmy (strona internetowa w różnych językach).

En MadeinSpain.store Od początku było to BARDZO JASNE i opracowaliśmy tę stronę internetową z taką intencją, aby dotrzeć do świeżej i kompetentnej publiczności, która chce być podekscytowana wysokiej jakości gastronomią, dodatkową jakością. Nasz sklep internetowy dla smakoszy Z każdym dniem ma coraz więcej międzynarodowych zwolenników, a co najważniejsze, więcej klientów, którzy tracą strach przed kupowaniem gastronomii w Internecie, a następnie ponownym zakupem. Ponieważ tych produktów nie ma nigdzie indziej w pobliżu ich domów.

Chociaż dzieje się to również w Hiszpanii, mimo że konkurencja tutaj jest większa i stara się sprzedawać w sposób bardziej bezpośredni, bezduszne transakcje, które nie mają na celu wychwalania hiszpańskiego produktu dla smakoszy i przede wszystkim produktu, jak to robimy. I bardzo dobrze, że pojawia się chęć lepszego jedzenia i cieszenia się naszymi produktami. Myślę, że jeszcze bardzo daleko nam do bycia prawdziwymi koneserami i ambasadorami własnej żywności, tak jak Francuzi i Włosi swojej.

Nie poddamy się i będziemy nadal naciskać, ponieważ teraz, gdy zaczynamy wychodzić z tunelu rozpoczętego w 2020 r., nie możemy wrócić i znowu żyć z turystyki, od tych, którzy kupują bez pytania i wysyłamy bez sprzedaży. Podejmijmy większy wysiłek i kontynuujmy plan ponownego podboju świata. Tylko w ten sposób będziemy krajem bardziej konkurencyjnym i silniejszym.

AUTOR: Israel Romero, dyrektor generalny Made in Spain Gourmet.